Nadwiślanka Nowe Brzesko - strona nieoficjalna

Wielbłąd – Frączkiewicz (46 T. Chojka), Tomana, Marek – P. Chojka (75 Grotek), Hanusiak, J. Krzyk, Tyrański, K. Krzyk (67 Wolak) – Kućka (46 Hajdaś), Profic 

Wawrzynianka przypomina trochę tonący statek z „Titanica” – uderzył w głaz i idzie w dół – a oddziałów ratunkowych jak nie było tak nie ma. Jeżeli włodarze nie zainwestują to najprawdopodobniej utoną w B klasowych męczarniach. Tym bardziej, że po trzech seriach spotkań ekipa z Wawrzeńczyc nie zdobyła jeszcze punktu. Nie udało się im tym razem, a gospodarze tego pojedynku na pierwszą zdobycz, muszą poczekać co najmniej tydzień, na derbowe widowisko z Wiarusami Igołomia. Ale wróćmy do dzisiejszej walki z sąsiadem z Nowego Brzeska. Już po dziesięciu minutach Nadwiślanka mogła objąć prowadzenie ale Profic pomylił się minimalnie i uderzył w słupek. Przed przerwą szansę miał również Karol Krzyk ale jego strzał obronił bramkarz. Po drugiej stronie odpoczywał Leszek Wielbłąd nie narzekający na nadmiar pracy. Po zmianie stron atakowali znów tylko i wyłącznie przyjezdni ale próby Piotra Chojki, Karola Krzyka, Dominika Hanusiaka nie przynosiły zamierzonego rezultatu. Pod koniec w końcu udało się poprawić kulejącą skuteczność i Dariusz Profic zdobył trafienie na wagę trzech punktów.