NADWIŚLANKA Nowe Brzesko – STRAŻAK Kokotów 1:0 (0:0)
Strzelec bramki: Dariusz Profic 82
Sędziował: Przemysław Norek (Bochnia)
Widzów: 50
GALERIA Z MECZU
SKRÓT FILMOWY
Nadwiślanka: Wielbłąd – Frączkiewicz (86 T. Chojka), Tomana, Marek – K. Krzyk (71 Grotek), Tyrański, Hanusiak, Wolak (60 P. Chojka), Hajdaś – Profic, Kućka (60 J. Krzyk)
Strażak: T. Woźniak – Windak (46 Popiołek), M. Woźniak, P. Woźniak, Sekuła – Majchrzak (75 Zawiła), Kołek, Piskorz, Wiśniewski – Stachel, Ridwin
„Stoi na stacji lokomotywa, ciężka, ogromna – Nadwiślanka się nazywa” – ale w tej wielkiej i wydawało się przed sezonem – wzmocnionej „Dumie Nowego Brzeska” bardzo mozolnie rozpoczyna się podróż na salony klasy Okręgowej. Za nami już piąta seria spotkań a podopieczni Pawła Tomany sprawiają wrażenie startujących wolno parowozów – na szczęście rozpędzających się z upływem czasu i skutecznych, które zawsze dojadą do celu dzięki „maszyniście” Proficowi. Ale zastopujmy „kolejarskie” porównania i przeanalizujmy niedzielną potyczkę z wiceliderem w stawce czternastu drużyn – Strażakiem Kokotów.
czytaj dalej ...
„Stoi na stacji lokomotywa, ciężka, ogromna – Nadwiślanka się nazywa” – ale w tej wielkiej i wydawało się przed sezonem – wzmocnionej „Dumie Nowego Brzeska” bardzo mozolnie rozpoczyna się podróż na salony klasy Okręgowej. Za nami już piąta seria spotkań a podopieczni Pawła Tomany sprawiają wrażenie startujących wolno parowozów – na szczęście rozpędzających się z upływem czasu i skutecznych, które zawsze dojadą do celu dzięki „maszyniście” Proficowi. Ale zastopujmy „kolejarskie” porównania i przeanalizujmy niedzielną potyczkę z wiceliderem w stawce czternastu drużyn – Strażakiem Kokotów. A zaczęło się jak zwykle cudownie bo od szansy Marka, jednak nowemu zawodnikowi miejscowych zabrakło precyzji. W odpowiedzi groźnym uderzeniem popisał się Kołek. Fantastyczną okazję przed przerwą mieli Hajdaś i Profic. Pierwszy tylko z sobie wiadomych przyczyn przestrzelił przy pojedynku jeden na jeden z Tomaszem Woźniakiem, a drugi huknął w słupek. Tuż po wznowieniu przez Pana Norka drugich czterdziestu pięciu minut znów do głosy doszedł snajper gospodarzy jednak niesamowitym kunsztem popisał się golkiper z Kokotowa. Najlepszą okazję Strażak wypracował za sprawą Majchrzaka, który swoim kąśliwym uderzeniem trafił w boczną siatkę. Po godzinie gry przypomniał o sobie Tyrański jednak i tym razem nie znalazł sposobu na pokonanie bramkarza. Na kwadrans przed końcem strzelił Piskorz, piłkę odbił Wielbłąd do dobitki dopadł Stachel i fatalnie chybił z pięciu metrów. A że nie wykorzystane okazję się mszczą to przecudownym dograniu Hajdasia (najpiękniejszym tego dnia) formalności dopełnił Profic i zapewnił miejscowym trzy punkty, kopiując tym samym wyczyn z Wawrzeńczyc. Oby ten olbrzymi i pełen sukcesów skład Nadwiślanka jak najszybciej dojechał do kolejnych postojów i zakończył bieg na pierwszym miejscu w tabeli.
Na koniec prośba od piłkarzy - miałem pozdrowić naszego "sponsora" a więc i to właśnie czynie :)