Nam strzelać nie kazano!
Targowianka- Nadwiślanka 1-1 (0-1)
Bramka dla Nadwiślanki: Zdzisław Woźniak -30min
Nadwiślanka: Kisiel – Frączkiewicz, Tomana, T. Chojka – Hajdaś , Tyrański, Hanusiak, Czekaj (60’ Oraczewski), A. Marek (72’ J.Krzyk) – K.Krzyk, Woźniak
Żóte kartki: Tomana, T. Chojka, Czekaj, J. Krzyk, Oraczewski
W trzecim spotkaniu nowego sezonu kibice będący na meczu Nadwiślanki w Targowisku po raz kolejny oglądali festiwal nieskuteczności w wykonaniu swoich pupili. Mimo że w wyjściowej jedenastce zabrakło kontuzjowanych Profica i Pawlaka to podobnie jak w poprzednich meczach nasza drużyna stworzyła sobie kilka wyśmienitych sytuacji na zdobycie gola. Niestety tym razem drogę do siatki Targowianki znalazł tylko jeden strzał Zdzisława Woźniaka w 30 minucie meczu. Przed przerwą raz po raz kotłowało sie pod bramką gospodarzy. Szczególnie po świetnie egzekfowanych przez Hanusiaka rzutach rożnych. Cóż z tego skoro ani dwukrotnie Tyrański, ani Czekaj i Hajdaś nie potrafili z najbliższych odległości wepchnąć piłki do siatki. Po przerwie Targowianka zaatakowała z impetem i już w pierwszej akcji wywalczyła rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał napastnik gospodarzy. Obie bramki w tym spotkaniu były konsekwencją stanu boiska po całonocnych opadach deszczu. W obu przypadkach zanim dochodziło do groźnych sytuacji piłka stawała bowiem w kałużach wody. Po zdobyciu bramki przez kilkanaście minut gospodarze byli stroną przeważającą. Ale w ostatnich 20 minutach znów nasi zawodnicy przejęli inicjatywę. Kolejne wyborne sytuacje na zwycięską bramkę zmarnowali jednak Hajdaś, K. Krzyk,Woźniak, Tyrański i Czekaj. Szkoda bo byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym i zasłużyliśmy na zwycięstwo w tym spotkaniu. Cieszy że drużyna do końca walczyła o wygraną i potrafiła narzucić swój styl gry.
W niedzielę o godzinie 15.00 podejmujemy zespół Piłkarza Podłęże. Będzie więc okazja do poprawienia nastrojów po mecz w Targowisku.
Mamy nadzieję że zagramy już w pełnym składzie.
Jacek Zawartka - Prezes klubu.