- autor: nadwislanka, 2012-04-18 19:41
-
Wiślanie Jaśkowice - Nadwiślanka 7-1(2-0) 1-0 Rzeszótko 12, 2-0 Rzeszótko 16, 3-0 Sekuła 57, 4-0 Wcisło 58 , 5-0 Sekuła 63, 6-0 Wcisło 76 , 6-1 Śmigla 77, 7-1 Meus 88 Sędziował: Piotr Kaczmarek
WIŚLANIE: Chmura - Woźniak (80 Ignacok), Wąsik, Michał Morawski, Marcin Morawski, Kapusta, Kazek (46 Meus), Rzeszótko, Ankowski (62 Kłys), Sekuła (62 Cygan), Wcisło.
NADWIŚLANKA: Wielbłąd - Frączkiewicz, Hajdaś, Sowa, Czekaj (46 Kyrcz, 65 Spytek) - P. Chojka (46 Oraczewski), T. Chojka, Żołowicz (46 Gruchała). Niciarz - Śmigla, Kłoda.
Wiślanie rozbili Nadwiślankę po przerwie
W porównaniu do tego co stało się po przerwie, to w pierwszych 45 minutach emocji nie było tak wiele... Wiślanie szybko objęli dwubramkowe prowadzenie. Najpierw Rzeszótko głową po rzucie wolnym pokonał bramkarza Wielbłąda, który nie uniknął w tej sytuacji wielkiego błędu ... Wychodził do piłki z okrzykiem "Moja", ale nie zdołał sięgnąć piłki, bo wcześniej na głowę przejął ją Rzeszótko i posłał do bramki. Cztery minuty później ten sam piłkarz przedłużył szpicem buta strzał Michała Morawskiego z dystansu i było 2-0.
A po przerwie rozwiązał się worek z bramkami. Na 3-0 podwyższył Sekuła, na 4-0 Wcisło po dośrodkowaniu Sekuły, na 5-0 on sam po indywidualnej akcji. 6-0 było znów po trafieniu Wcisły, który zamienił na gola dośrodkowanie z lewej strony. Po tym jak Meus przewrotką ustalił dorobek bramkowy Wiślan, trudno wcześniejsze trafienie Śmigli nazwać honorowym.
ART